Paella z kurczakiem


Po raz pierwszy jadlam paelle piec lat temu w Las Palmas, podczas urlopu na Gran Canarii. Siedzielismy wtedy na swiezym powietrzu, w jednej z nieduzych restauracji, tuz nad brzegiem Atlantyku. Pamietam, ze kelner przywiozl ja nam na wozku w okraglym zamknietym naczyniu po czym rozlozyl na talerze. Kremowy ryz, warzywa i owoce morza... I ten zapach kiedy podniesiono pokrywke... To wtedy wlasnie zakochalam sie w tej porawie. Pozniej, zwiedzajac wyspe, jedlismy ja ponownie w Puerto Rico... Od tamtej pory paella na stale zagoscila w moim domu. Robilam ja juz w wielu wersjach, nieodlacznie z krewetkami, ktore moim zdaniem sa tu po prostu niezbedne. Paelli z kurczakiem jeszcze nie jadlam, wiec jak tylko natknelam sie na ten przepis wiedzilam, ze musze go wyprobowac. I nie zawiodlam sie. Paella byla pyszna. Pieknie zolta, gesta, kremowa, z mieciutkim miesem kurczaka i dodatkiem kolorowych warzyw. Uczta dla oczu i podniebienia :)

Danie to jest moja propozycja w ramach akcji "Z widelcem po Europie"

Ja dodalam jeszcze do paelli opakowanie mrozonych krewetek (250 g), ktore najpierw przelalam wrzatkiem aby sie rozmrozily, osuszylam i podsmazylam razem z udkami. Poza tym dalam tylko jedno opakowanie szafranu (ryz mial i tak piekny zolty kolor). 

Skladniki na 4 porcje :
4 podudzia z kurczaka (po 250 g kazde)
2 cebule
2 zabki czosnku
4 pomidory
2 czerwone papryki
4 lyzki oliwy
200 g ryzu o okraglych ziarnkach do paelli
sol
swiezo mielony pieprz
2 op. szafranu (po 0,2 g kazde)
ok. 500 ml bulionu drobiowego (instant)
300 g mrozonego groszku

Udka oplukac pod zimna, biezaca woda, osuszyc. Przedzielic na pol. Cebule i czosnek obrac, drobno posiekac.

Pomidory obrac ze skorki, usunac pestki, pokroic w kostke. Papryki przepolowic, usunac gniazda nasienne, umyc, osuszyc i pokroic w kostke.

Rozgrzac oliwe na duzej i glebokiej patelni (najlepiej specjalnej patelni do paelli). Podsmazyc udka na zlotobrazowo. Dodac cebule i czosnek, krotko razem smazyc. Wrzucic pokrojona papryke, podsmazyc.

Wsypac ryz, wymieszac, zasmazyc. Przyprawic sola i pieprzem. Dodac szafran, wymieszac. Wlac bulion drobiowy, zagotowac. Przykryc patelnie pokrywka i gotowac przez 35 min. na malym ogniu (od czasu do czasu zamieszac).

Na 10 min. przed koncem gotowania dodac pokrojone pomidory i zielony groszek. Wymieszac i gotowac do konca przewidzianego czasu. Jesli ktos chce moze dodac dodatkowo do paelli malze, krewetki  i krazki kalmarow.



*przepis pochodzi z niemieckiej ksiazki Dr. Oetker "Geflügel von A-Z"

Komentarze

grazyna pisze…
Uwielbiem paellę! Twoja wygląda rewelacujnie!
Majana pisze…
Wygląda pięknie - tak kolorowo! :))
Ja jeszcze nie jadłam,ze względu na zawartość owoców morza, ale wersja z samym kurczakiem mi sie podoba :))
Sylvia F. pisze…
Cudownie wygląda :) muszę koniecznie wypróbować. U mnie robi się podobne ale nazywa się to risotto a'la boscaciola :)
szarlotek pisze…
Wygląda niezwykle apetycznie i już nie mogę się doczekać , kiedy i u mnie zagości :)
Gosia pisze…
przepieknie ci wyszla,a wiesz,ze w tym tygodniu tez sie do paelli przymierzam??? :)))
adda73 pisze…
Ależ smakowicie wygląda ta paella !!! A zdjęcia niezwykle zachęcają kolorem :)
majka pisze…
grazyna - dziekuje :) ja tez jestem wielka fanka paelli :)

majana - dziekuje :) w takim razie to wersja paelli dla Ciebie :)

Fiolunka - dziekuje :) sprobuj, jest pyszna :)

szarlotek - goraco polecam :)

Gosi@ - naprawde? czekam wiec na Twoja paelle :)

adda73 - mam wiec nadzieje, ze sie skusisz :))
Beata pisze…
Pysznie wygląda! byłaś na gran Canarii 5 lat temu, czyli w 2004 r? My w tym samym roku byliśmy na Teneryfie( w lutym) i też jadłam tam po raz pierwszy paellę
Pozdrawiam!
karoLina pisze…
Wygląda pysznie i zachęcająco! Ja raz robiłam, ale to było dawno temu, wiec chyba już czas na powtórkę. A jeżeli ktoś paellę zostawi na zbyt dużym ogniu, to wyczytałam gdzieś, że jak jest trochę od dołu przypalona, to nawet lepiej ;)
Małgoś pisze…
Mmmm, tak piękne i kolorowe dania aż się śmieją do człowieka. :) Mniam!
Agata pisze…
Wygląda tak wakacyjnie! Ta czerwień, żółty! Pięknie i apetycznie!
majka pisze…
Beata - widze, ze w tym samym czasie poznawalysmy nowe smaki :) pozdrawiam :))

karoLina - :) to ciekawe, co napisalas, nigdy o tym nie slyszalam :)

Malgosia.dz - :))

Agata - dziekuje :) rzeczywiscie w sam raz na wakacyjny obiad :)
kabamaiga pisze…
Majka takie dania lubię najbardziej. A te kolory, ech
grumko pisze…
Bez dwóch zdań: piękne danie!!;-)
majka pisze…
kb - ja tez uwielbiam paelle :)

grumko - dziekuje :)
A można zamówić u Ciebie taki obiadek?:)
majka pisze…
Olciaky - oczywiscie, ze mozna :))
Zu pisze…
Hej Majko,
To paella na modle niemiecka. Ja mieszkam w Hiszpanii od kilkunastu lat, dzis wlasnie zrobilam paelle mieszana (z kurczakem, krolikiem, wieprzowina i krewetkami). Paella jest potrawa pochodzaca z regionu Walencji. Nigdy nie dodaje sie do niej cebuli, czasem do wariantu warzywnego mozna dodac zielona czesc czosnku.Jesli chcesz przesle Ci przepisy na rawdziwa paelle.
Pozdrawiam
ZU
magda k. pisze…
zrobiłam :) wyszła rewelacyjnie
gorąco Cię pozdrawiam
Anonimowy pisze…
Maju, paella to świetna potrawa i świetnie, że ja propagujesz podając ten przepis, jednak muszę się zgodzić z Zu. Wg znajomych Hiszpanów, którzy uczyli mnie przyrządzać paellę nigdy, przenigdy nie dodajemy do niej dwóch rzeczy - cebuli (nie dajemy jej tez do wywaru jeśli przyrządzamy go samodzielnie) i chorizo. Dodatek cebuli powoduje, że ziarna "otwierają się", a ryz w paelli ma być miękki w środku z zachowaniem twardawej powierzchni.
majka pisze…
Anonimowy, Zu - zawsze to milo dowiedziec sie czegos nowego :) Pozdrawiam Was cieplo :))
Anonimowy pisze…
Właśnie dochodzi w garnku ( w garnku ponieważ moja patelnia okazała się za płytka :)
Zrobiłam z kurczakiem i krewetkami.
Próbowałam i jest pyszne :D
Zobaczymy co powie narzeczony, ale ja jestem w niebo wzięta :)
majka pisze…
Ciesze sie, ze skorzystalas z przepisu :) I mam nadzieje, ze Wam smakowalo :)

Pozdrowienia.
Anonimowy pisze…
własnie! może byc w garnku?? jeszcze nie zaopatrzylam sie w gleboką patelnie..:)
majka pisze…
Moze byc garnek :) Oczywiscie w miare duzy aby zmiescilo sie wszystko (i uwaga aby sie nie przypalilo:))
Anonimowy pisze…
a jest jakis magiczny sposob zeby nic nie przywarlo do dna garnka..? wiecej oliwy hmm..?:)
pizzeria pisze…
Anonimowy: mieszać i robić na małym ogniu.