Chili con...dynia :)



Chili con dynia...pod taka nazwa wlasnie znalazlam w jednej z ksiazek przepis na faszerowane dynie :) W oryginalnym przepisie dynie byly tylko wypelnione miesem z warzywami i sluzyly jako "naczynie" do jego podania. Ja wykorzystalam male dynie, ktore mozna zapiekac. Mysle, ze obydwie wersje sa godne polecenia a danie jest naprawde pyszne i prezentuje sie niezwykle uroczo :)

Do przygotowania tej potrawy uzylam naprawde malutkich dyn wygladajacych calkiem jak dynie ozdobne. Pisalam wczesniej, ze nie pamietam ich nazwy (pamietalam tylko, ze mozna je zapiekac - te informacje znalazlam na kartce przyczepionej do stolu, na ktorym lezaly dynie). Poszperalam jednak troche w internecie i znalazlam pare informacji. Te dynie to odmiana Jack Be Little. Sa dosyc male, o wadze 150-300 g, pieknie pomaranczowe, o kasztanowym posmaku. Mozna je zapiekac, smazyc na glebokim oleju lub uzywac do wypiekow. Przechowujemy je 4-8 miesiecy. Jesli nie uda Wam sie kupic takich dyn to w zastepstwie mozecie uzyc malych dyn Hokkaido. Polecam :)



Chili con dynia

Skladniki na 4 porcje:
4 male dynie (np. Hokkaido, Jack Be Little)
2 cebule
3 zabki czosnku
1 czerwona i zielona papryka
2 czerwone papryczki chili*
2 lyzki oliwy
500 g mielonej wolowiny
sol
swiezo mielony pieprz
2 lyzki koncentratu pomidorowego
1 l bulionu wolowego
1 lyzka chili w proszku

Z kazdej dyni obciac gore, tzw. "czapeczke". Za pomoca lyzki usunac pestki i wyskrobac miazsz** zostawiajac 1 cm brzeg. Dynie oplukac, osuszyc i odstawic na bok.

Miazsz z dyni pokroic w nieduza kostke. Cebule i czosnek obrac, drobno posiekac. Papryki i papryczki chili przeciac wzdluz na pol, usunac pestki i oplukac. Papryke pokroic w nieduza kostke, chili dobrze posiekac.

Na duzej patelni rozgrzac oliwe, zeszklic cebule i czosnek. Dodac mielone mieso, podsmazyc na chrupiaco. Przyprawic do smaku sola i pieprzem. Dodac koncentrat pomidorowy, kawalki dyni, papryke, posiekane chili i krotko razem podsmazyc. Wlac bulion.

Przyprawic wszystko sproszkowanym chili, przykryc patelnie pokrywka i dusic na malym ogniu przez ok. 15-20 min. Nastepnie przyprawic ponownie sola i pieprzem. Gotowym farszem napelnic dynie, przykryc odcietymi "czapeczkami".

Piekarnik rozgrzac do temp. 200°C. Ulozyc dynie na blasze wylozonej papierem do pieczenia i wstawic do piekarnika. Zapiekac przez 20 min. az dynie beda miekkie.



* dodalam tylko troche chili w proszku i to byl blad, bo nadzienie trzeba naprawde dobrze przyprawic, inaczej cale danie bedzie mdle w smaku (my dodalismy juz pozniej podczas konsumpcji kilka kropli sosu Tabasco:))

**moje dynie byly naprawde malutkie, miescily sie w dloni, dlatego po wyjeciu pestek miazszu juz nie wyjmowalam. Zamiast tego dodalam miazsz z dyni maslowej pokrojony w kostke.

*** zrodlo przepisu: ksiazka "Kürbis, Kraut & Co."

Komentarze

Śliczne Majko! Cudowne kolory, pomysł i aranżacja
Pozdrowienia!
Asia pisze…
maju, te dynie wyglądają jak urocze małe miseczki :) Świetny pomysł.
Panna Malwinna pisze…
ślicznie wyglądają. aż ślinka cieknie! i te piękne jesienne kolory;)
amarantka pisze…
Cudeńka, Maju! Cudeńka!
Genialny pomysł...
I chyba to już ta pora, że trzeba wziąć Andrzeja za rękę i powędrować w poszukiwaniu dyni. Takiej malutkiej i takiej większej...

Wracam jeszcze pozachwycać się Twoimi zdjęciami :)
Szarlotek pisze…
Te malutkie dynie są obłędne ! Zazdroszczę, bo u mnie występują tylko wielgachne i nie mogę doprosic się o coś małego :( Wszyscy mówią,że jeszcze nie sezon...ja się pytam, jak nie teraz to kiedy? Więc na razie popatrzę i potęsknię za maleństwami ;D
dorota20w pisze…
uwielbiam dynię !
margot pisze…
jakie te dynie sa śliczne
karolka pisze…
Jakie sliczne te dynie.
magda k. pisze…
cudowne, po prostu piękne,chyba szkoda byłoby mi je zjeść, ale z drugiej strony wyglądają tak apetycznie, że zjadłabym z pewnością :)
KucharzyTrzech pisze…
Powiem tak. Do tej pory "wlewano" we mnie kompot z dyni. I to utrwaliło we mnie odrazę do dyni. Ale ... Towje potrawy i Twoje zdjęcia pokazują dynię z zupelnie innej strony. :-) Może warto odnowić znajomość z dynią :))

Pozdrawiam
Karmel-itka pisze…
no, dziś to u Ciebie z kretesem przepadłam. te dynie są wprost niebywałe ;]
Gosia pisze…
alez cudownie one wygladaja!!!!bardzo atrakcyjnie przede wszystkim,no i niezwykle apetycznie !!
Pozdrawiam cieplutko i milego weekendu Wam zycze :)
Wiewióra pisze…
Piękne!!!! i za pewne obłędnie pyszne :)
italia od kuchni pisze…
Dynie cudnie się prezentują, jednak niestety nie lubię ich smaku. Nie wiem, czy pokuszę się na dalsze eksperymenty z dynią. Za to do dekoracji kuchni fajna jest ;)
Piegowata pisze…
Chętnie usiadłabym nad takim "dyniowym sagankiem" - prezentują się tak, że od razu chce się skosztować!
kabamaiga pisze…
Majeczko piękne. Mam kilka hokkaido w ogródku, tylko ta moja nielubiąca papryk rodzinka :(
Monika. L pisze…
Majeczko piękne i pyszne fotki :)
Dopiero zdyniowałam zupkę, ale taka wariacja też mnie bardzo porywa!

pozdrawiam weekendowo :)
M.
OlaCruz pisze…
Wyglądają ślicznie i kusząco. Piękne są te żywe jesienne kolory :)
Anonimowy pisze…
Ależ piękne małe cuda! Zakochać się w nich można. I jeszcze do tego skrywają takie pyszności! ;))

Pozdrawiam cieplutko!
An-na pisze…
Jezu, jakie piękne! I naprawdę tak krótko trzeba je zapiekać?
Gosia pisze…
Bajeczne kolorki...
justyna pisze…
wspaniałe!muszę wypróbować przepis
Ewam pisze…
Ja chyba zaraz oszaleje...wlasnie szukalam przepisu na zupe dyniowa(bo chodzi za mna od dwoch dni) a tu prosze...co za cuda!!!dlaczego juz sklepy sa pozamykane???jutro ide kupic dynie i bede dzialac!!
muffingirl pisze…
Jak ja Ci zazdroszczę tych dyni, u nas to jest zupełnie niepopularne warzywo...ale na szczęście udało mi się wyhodować 1 dynię więc w tym roku na pewno też coś dyniowego zaproponuję. Pozdrawiam serdecznie - muffingirl
karoLina pisze…
Rzeczywiście są piękne! I nazwa dania też urocza :) Chili z pewnością jest pyszne, ja na razie przymierzam się do zupy.
aga pisze…
ale sa cudne! wygladaja naprawde fantastycznie i na pewno wszystko jest smaczne:)
wielgasia pisze…
Kurcze, ja nigdzie nie widziałam takich dyniuszek. Poszukam, bo wyglądają cudnie...
cozerka pisze…
Szaleństwo są przepiękne...zjadłabym taką :)
ciekawe czy gdzieś w Warszawie da się znaleźć takie małe, jadalne dynie gotowe do zapiekania.
Tilianara pisze…
Ale masz smakowitą zastawę :)
kornik pisze…
Majeczko, jakie one są prześliczne! piękne w tych dyniach, świetny pomysł i cieszy oko niezmiernie!
Cezonia pisze…
Świetny pomysł! Spotkałam się z dynią już w warzywniaku ale jeszcze jej nie wzięłam pod pachę...chyba przyszła na to już odpowiednia pora :)
Wspaniałe zdjęcia!
Bea pisze…
Pieeeekne! Tez co roku kupuje wlasnie te male 'Jacki' ;) do faszerowania; wyjatkowo dekoracyjnie pozniej wygladaja, prawda? Slicznosci Majko :)

Pozdrawiam serdecznie!
Anonimowy pisze…
Te dynie prezentują się FANTASTYCZNIE! Uważam, że cudownie to wymyśliłaś! Pozwolę sobie skopiować, jeśli tylko uda mi się kupić takie śliczne "dyńki" ;) Pzdr Aniado
Ivon pisze…
Jak u Ciebie dyniowo. Zazdroszczę !
Wyglądają tak smakowicie :)