Red Hot Chili Pasta - spaghetti z piersia kurczaka, cukinia i chili.
Nazwa tego dania od razu skojarzyla mi sie z zespolem Red Hot Chili Peppers, ktory plasuje sie w czolowce moich ulubionych zespolow (wlasnie teraz piszac tego posta slucham "Californication":) Ale to nie o nim bede dzis pisala. Dzis bedzie makaron :) I znow na szybko. Spaghetti ze smazona piersia kurczaka, pomidorami, duza iloscia chili i oczywiscie z...cukinia :) Cukinia swietnie smakuje w tym daniu, dodaje mu lekkosci a chili pikanterii. Prosto i pysznie. Polecam :)
Red Hot Chili Pasta (spaghetti z piersia kurczaka, cukinia i chili)
Skladniki na 4 porcje:
400 g piersi z kurczaka
500 g dojrzalych pomidorow (dalam pomidory z puszki)
400 g makaronu spaghetti
1 cukinia (ok. 300g)
1 cebula
2 zabki czosnku
2-3 male czerwone papryczki chili
2 lyzki oliwy
1 lyzka koncentratu pomidorowego
sol
pieprz
cukier
Cebule i czosnek obrac, drobno posiekac. Papryczki chili przekroic wzdluz na pol, usunac pestki (najlepiej robic to w gumowych rekawiczkach). Oplukac papryczki a nastepnie pokroic w cieniutkie paski. Pomidory umyc, pokroic w kostke (pomidory z puszki rowniez pokroic).
Piersi z kurczaka oplukac pod zimna, biezaca woda, osuszyc, pokroic w srednia kostke. Na patelni z pokrywka rozgrzac oliwe, smazyc kurczaka na srednim ogniu przez 3-4 min. az lekko sie zarumieni. Oproszyc sola i pieprzem.
W miedzyczasie zagotowac 2-3 l wody z dodatkiem soli (ok. 1 lyzeczki na litr). Do kurczaka dodac cebule, czosnek i chili, krotko razem podsmazyc. Nastepnie dodac koncentrat pomidorowy, zasmazyc. Dodac pomidory i ok. 100 ml wody, zagotowac. Przykryc patelnie pokrywka i gotowac wszystko przez ok. 10 min. W miedzyczasie ugotowac makaron spaghetti wg przepisu na opakowaniu.
Cukinie umyc, osuszyc, za pomoca szerokiej obieraczki (lub noza) pociac ja na szerokie, cieniutkie paski. Dodac cukinie do sosu, gotowac kolejne 3-4 min. Przyprawic do smaku sola, pieprzem i cukrem. Ugotowany makaron odlac, osaczyc, wymieszac z sosem i podawac.
*inspiracja: "Lecker" 9 (2009)
Komentarze
Pozdrawiam, jesiennie!
Chyba na dniach wyprawię się po krewetki...
POzdrowienia!
Pozdrawiam i milej niedzieli zycze :)
Czasem tak coś zapodasz - no.... znaczy bardzo często, że chciałabym się u Ciebie stołować:)