W kolorze lawendy. Maslane lawendowe ciasteczka.



W tym roku lawenda obrodzila nam na calego. Krzaczki, ktore posadzilismy rok temu rozrosly sie i ciesza nasze oczy kolorem i zapachem. Kocham lawende. Dlatego kiedy kilka dni temu w jendym ze sklepow zobaczylam piekna metalowa tace z motywami lawendy, nie moglam przejsc obok niej objetnie (dorzucilam sobie jeszcze do kompletu metalowe wiaderko z takim samym motywem:) Po prostu...zakochalam sie :) Tez tak macie? Widzicie jakas rzecz i czujecie, ze MUSICIE ja miec? I nie ma zmiluj sie, bo inaczej przed Wami nieprzespane noce... :)) Wrocilam szczesliwa do domu, nacielam lawendy w ogrodku, wstawilam ja do wiaderka i postawilam w kuchni. A pozniej upieklam ciasteczka :) Kruche, niesamowicie maslane ciasteczka z lawendowa nuta. Wspaniale smakuja i slicznie wygladaja. Dodalam suszona lawende ale mysle, ze ze swieza bylyby bardziej aromatyczne.



Przy okazji zrobilam tez cukier lawendowy (cukier wsypalam do sloika, dodalam kwiaty swiezej lawendy, zamknelam sloik, potrzasnelam nim aby cukier dobrze wymieszal sie z lawenda; nalezy go odstawic na 1 tydzien aby cukier "przeszedl" zapachem lawendy). Pomysl na taki lawendowy cukier podejrzalam u Leilii Lindholm. Ona posypuje nim truskawki i waniliowe lody, wyprobuje na pewno za tydzien a na razie co i raz otwieram sloik z cukrem i wdycham zapach lawendy...uwielbiam :) Goraco polecam zarowno ciasteczka jak i lawendowy cukier :)



Maslane lawendowe ciateczka

Skladniki na ok. 40 sztuk:
225 g miekkiego masla
175 g cukru
1 duze jajko, lekko rozmacone
250 g maki pszennej
2 lyzeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 lyzka suszonej lawendy (lub 2 lyzki swiezej)

Piekarnik rozgrzac do temp. 190°C. Duza blache z wyposazenia piekarnika wylozyc papierem do pieczenia.

Maslo zmiksowac z cukrem na kremowa mase, dodac jajko, wymieszac. Wsypac make, sol i proszek do pieczenia, zmiksowac. Wsypac lawende, wymieszac aby wszystko dobrze sie polaczylo.

Za pomoca malej lyzeczki nabierac porcje ciasta i wykladac je na papierze do pieczenia zachowujac odstepy (ciasteczka rosna na boki podczas pieczenia). Piec 10-12 min. na zlotobrazowo.

Wyjac ciasteczka z piekarnika. Zostawic przez 5-10 min. na blasze a nastepnie przelozyc na kuchenna kratke, wystudzic.

Rada: ciasteczka mozna tez przygotowac z dodatkiem rozmarynu, wtedy do ciasta zamiast lawendy dodajemy 11/2 lyzeczki suszonego rozmarynu.



*zrodlo: Susanna Tee "1001 Kekse"

Komentarze

Aga pisze…
Ciasteczka wyglądają bardzo smakowicie:)
A ja czekam kiedy mi mąż zrobi półkę w kuchnię i chcę zrobić różne smakowe cukry i oliwy:)
Cudowne! Aż sie rozmarzyłam! też uwielbiam lawendowy zapach, smak, dodatek... pysznie! silsko! anielsko! Pozdrawiam!
pieczarka mySia pisze…
ale cudowne zdjecia Majko;* ciasteczka pierwsza klas! ;)
Amber pisze…
Majko,
przepiękne,ciepłe zdjęcia!
Ciasteczka urzekły mnie i kuszą...
Ja też mam swoje krzaczki lawendy.
Dobrego dnia!
ANNA pisze…
Wspaniale wyglądają, juz wyobrażam sobie ten zapach. bajeczne!
Pozdrawiam serdecznie!
kass pisze…
Nie piekłam jeszcze ciasteczek z lawenda, wciąż ktoś kusi na jakimś blogu... koniecznie muszę upiec, pozdrawiam słonecznie:))
Unknown pisze…
Wspaniałości tu prezentujesz, ja w tym roku rozpoczęłam przygodę z kwiatami w potrawach, ale lawendy w mojej kolekcji jeszcze nie ma, wypróbuję :)
atina pisze…
Ciasteczka wyglądają przepysznie!
Gosia pisze…
Dopiero posadziłam u siebie lawendę, więc o ciastkach własnej produkcji mogę na razie tylko pomarzyć. W międzyczasie nacieszę oko Twoimi. Pysznie wyglądają :)))
Sonja pisze…
Nie mam niestety dostepu do lawendy. Zawsze sie zastanawialam jak smakuja ciasteczka z jej dodatkiem.
Milego dnia :)
Maggie pisze…
Piekne zdjecia! Porywam ciasteczko do kawy. Co ja mowie, porywam trzy od razu :)
Unknown pisze…
Czy ja tak mam? Wyłącznie tak mam! Próbuję brać na przeczekanie, ale to mało skuteczna metoda. Biorę ciacho, bo właśnie zrobiłam sobie herbatę :-)
moje pasje pisze…
:) A juz się bałam że tylko ja czasami dostaję bzika na jakimś punkcie (albo inaczej tzw "pypcia" :D) Też bym się zakochała w takiej tacy i wiadereczku :) A ciasteczka muszą być pyszne... Kiedyś tez zasadzę sobie swoją własną lawendę.... Tylko muszę poczekać na własny ogródek :D
Beata pisze…
Śliczne, i ciasteczka i ten cukier z fioletowymi drobinkami :)
Kamila pisze…
wspaniałe i bardzo aromatyczne!
Pieknie sie prezentuja Lawendowe ciasteczka, dawno juz widzialam przepis u Majany na blogu, i specialnie kupilam krzaczek lawendy w tym roku, posadzilam, ale jakos mi nie rosnie.....tak sie zastanawiam czy na drugi rok cos z niego bedzie czy juz calkiem umrze.... No i chyba ciasteczek znowu nie bedzie!!!!!
iga foto pisze…
I ja muszę upiec,lawendy u mnie pod doatatkiem
Zosia pisze…
Piękne zdjęcia! pełne ciepła i lawendowego uroku... a ciasteczka kuszą, oj kuszą...
Ola pisze…
maślane ciastka to zdecydowanie mój faworyt, cudne... oko aż nie może się nacieszyć ;)
Wspaniałe , urzekające zdjęcia apetycznych ciasteczek :) pozdrawiam
aga pisze…
z wielka przyjemnoscia bym ten talerzyk z ciasteczkami Ci zwinela:)
pozdrawiam:)
Majana pisze…
Piękne ciacha! Uwielbiam lawendowe :)
Buziaczki:*
grazyna pisze…
Ale cudne ! I te zdjęcia :)
skoraq cooks pisze…
Ja niestety też tak mam, że jak mi coś wpadnie w oko, to muszę to mieć. A ciasteczka i cukier lawendowy to fajna sprawa. Upiekę sobie takie :-)
Gosia pisze…
uwielbiam lawende i tez mam podobnie,ze jak cos zobacze i od razu nie kupie,to prawie spac nie moge,nie ma tego duzo,ale jak juz te COS ujrze,to nie ma zmiluj sie :)

cudne fotki :) pozdrawiam cieplutko :)
Olka pisze…
Upiekłam te ciasteczka również i wyszły super. Zamieściłam je również u siebie, oczywiście zaznaczając kto jest autorem przepisu i zamieszczając linki do Twojego bloga, żeby nie było wątpliwości. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciw. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przepis.
Anonimowy pisze…
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze…
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze…
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.