Powrot. Lawendowo-pomaranczowy crème brûlée.
Wrocilam :)
Na poczatku chce Wam bardzo mocno podziekowac. Za wszystkie slowa wsparcia i za troske. Za Wasze komentarze pod moim ostatnim postem i za maile. Trudno opisac slowami, jak wiele to dla mnie znaczy. Dzieki Wam poczulam, ze nie jestem z problemem sama. Ze mam wokol siebie wielu przyjaznych ludzi, ktorzy w kazdej chwili sluza duchowym wsparciem. Jeszcze raz dziekuje...
Powoli wracamy do normalnego zycia. Najgorsze juz za nami. Teraz potrzebujemy tylko czasu. Bo czas jest najlepszym lekarzem...
Przez ostatni okres niewiele czasu spedzalam w kuchni. Owszem gotowalam i pieklam to i owo ale nie mialam ani czasu ani ochoty, ani tym bardziej mozliwosci aby przygotowywac cos wartego pokazania na blogu. Dopiero niedawno znow zaczelam poszukiwac ciekawych przepisow i wyzywac sie kulinarnie :) Tak oto trafilam na ten przepis. Lawendowo-pomaranczowy creme brulee. Prawdziwa poezja smaku. Zapach podczas jego przygotowania jest naprawde nieziemski. Jesli lubicie lawende, koniecznie musicie wyprobowac przepis. Te osoby, ktore do tej pory nie mialy z lawenda do czynienia rowniez zachecam do przygotowania tego deseru. Krem jest przepyszny i na pewno nie pozalujecie :)
Przy okazji polecam tez pyszny chleb z miodem i lawenda.
Lawendowo-pomaranczowy crème brûlée
Skladniki na 4 porcje:
270 ml mleka
270 ml smietany kremowki
1 laska wanilii
2 lyzeczki suszonej lawendy
kawalek skorki pomaranczowej (najlepiej bio)
60 g cukru
6 zoltek
4 lyzeczki cukru do posypania
Mleko razem ze smietana wlac do garnka. Laske wanilii rozciac wzdluz na pol, za pomoca noza wyskrobac ziarenka, wrzucic do garnka z mlekiem i smietana (zarowno ziarenka jak i laske wanilii). Dodac skorke z pomaranczy (ja starlam ja na tarce), wsypac lawende i wszystko razem zagotowac. Zdjac garnek z kuchenki, wystudzic, przykryc pokrywka i wstawic na noc do lodowki aby wszystko sie "przegryzlo".
Nastepnego dnia przecedzic mleczno-smietanowa mieszanke przez sitko. Piekarnik rozgrzac do temp. 150°C. Zoltka wymieszac w misce z cukrem. Mleczna mieszanke ponownie zagotowac, wlac do masy jajecznej, wymieszac. Wlewac mase do kokilek (przez sitko). Ustawic kokilki na glebokiej blasze, wlac tyle wrzacej wody aby siegala do 2/3 wysokosci foremek. Wstawic do piekarnika.
Zapiekac krem przez ok. 40 min. Nastepnie wyjac, ostudzic*. Kazda porcje kremu posypac lyzeczka cukru i skarmelizowac pod grillem w piekarniku lub za pomoca specjalnego palnika.
* ja wstawilam wystudzony krem na noc do lodowki. Wyjelam go na 15 min. przed podaniem aby sie lekko ocieplil, posypalam cukrem i skarmelizowalam.
Na koniec chcialam jeszcze podziekowac Kasi za nominacje One Lovely Blog Award. Milo mi, ze o mnie pamietalas :))
*zrodlo przepisu: Lisa 7 (2011)
Komentarze
Piękne zdjęcia i piękny deser, wyobrażam sobie, jak pięknie musi pachnieć podczas pieczenia:)
Mam nadzieję, że powolutku będziesz wracać do nas z nowymi, smakowitymi przepisami.
I mam nadzieję, że wszystko u Ciebie pomyślnie się ułoży.
Ściskam ciepło!
I to jeszcze kwiatowo! :)
Głowa do góry, teraz już może być tylko lepiej! A kulinarne wyzwania pozwalają niekiedy się oderwać od rzeczywistości :D
ale w Twoim wydaniu wygląda bajecznie
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Trzymam kciuki, aby wszystko ułożyło się jak najlepiej dla Was :)
Deserek sie wspaniale i bardzo apetycznie prezentuje :) wielkie wejscie zrobilas :)
Buziaki i trzymaj sie i masz racje......czas jest na wszystko najlepszy....s
A deser piękny! Bardzo moje smaki:)
Uściski serdeczne:)
Bardzo, bardzo się cieszę,że u Ciebie po mału wszystko się układa. Cieszę się,ze wróciłaś tu do nas, bo ogromnie tęskniłam.
Twoje creme brulee wygląda przepięknie, z lawendą..mmm kusi :)
Ściskam ciepłi:*
A krem... przepyszny, na pewno!
Aga,super, że już jesteś z nami i wszystko sie po malutku Wam układa:)
Ściskam Cie serdecznie!
Dobrze, bardzo dobrze i bardzo pięknie...jak zawsze u Ciebie!
M.
Bardzo się cieszę, że wróciłaś. Pusto było bez Ciebie, bardzo polubiłam Twój kalejdoskop i brakowało mi Twoich przepisów i pięknych zdjęć. Mam nadzieję, że szybko zapomnisz o wszystkich troskach, a przyszłość ułoży się pomyślnie.
Ściskam mocno, Monika :)
A powrót godny Ciebie, po zobaczeniu zdjęć szczęka mi opadła :)
Sylwia
Z pysznym kremem i kojącą lawendą... Niech czas będzie Waszym Dobrym Przyjacielem!
pincake - dzieki :) Przepis jak znalazl dla Ciebie :)
EVE - masz racje. Gotujac i piekac mozna przynajmniej przestac myslec :) Dziekuje.
mnemonique - nie ma sie czego bac. To tylko legenda a jak to z legenda bywa czasami nie mozna im wierzyc :) Deser robi sie naprawde prosto. Wystarczy sprobowac :)
mopswkuchni - dziekuje :)
Picali - mmm...jeszcze teraz mrucze przypominajac sobie jego smak :) Koniecznie wyprobuj przepis :)
Przygody kulinarne - dziekuje. Az sie zaczerwienilam :))
milk_chocolate84 - dziekuje. Pozdrawiam cieplo.
Gosia - co Wy tak z tym wielkim wejsciem...toz to zwykly deser przeciez :)) Dziekuje.
judik1119 - i podobnie smakuje :)
slyvvia - wiec juz czas najwazszy sprobowac :) Polecam.
ptasia - pomaranczowy z Cointreau...to musialo byc pyszne. Sprobuj z lawenda, na pewno sie nie zawiedziesz :) Dziekuje.
KUCHARNIA, Anna-Maria - dziekuje. I ja sciskam Cie baaaardzo mocno :))
Majana - dziekuje kochana. Tak mi cieplo na sercu robi czytajac tyle milych slow... A krem polecam. Jest naprawde pyyycha!
kabamaiga - dziekuje. To taki zwyczajny powrot...nie wiem co Wy ode mnie chcecie :)))
karoLina - uklad linkow powiadasz...? Wiec koniecznie musze je zmienic :))) A tak powaznie, to ciesze sie, ze zagladalas. I dziekuje za mile slowa :)
andzia-35 - dziekuje. Mam nadzieje, ze teraz bedzie juz tylko lepiej :)
Monika.L - dziekuje kochana. Buziaczki.
wiosenka27 - ciesze sie, ze skorzystalas z przepisu i mam nadzieje, ze smakowaly :) Dziekuje.
Monica - ...nie wiem co napisac, mowe mi odebralo...Tyle ilych slow. Dziekuje. A z lawenda koniecznie musisz sie zapoznac :) Nie pozalujesz :))
magda k. - nie przesadzasz kochana z ta szczeka? :)) I ciesze sie, ze Ty sie cieszysz :))
shaday - zrob koniecznie. Najwspanialszy jest ten zapach. No i karmelowa skorupka na kremie oczywiscie tez :))
Ludwika.G - mam nadzieje :) Daj znac czy smakowalo.
Sylwia - dziekuje za mile slowa. Ciesze sie, ze do mnie zagladasz. Pozdrawiam Cie cieplutko :)
turlaczek - dziekuje :)
ewelajna - na pewno bedzie. Innej mysli do siebie nie dopuszczam. A na krem zapraszam :))
zauberi - chetnie podalabym Ci te lyzeczke gdyby tylko cos jeszcze zostalo... :))
Mi wreszcie wraca apetyt i na widok tych Twoich pyszności ślinka cieknie mmmmniam :)
Buziaki !!!!
Trzymam kciuki, by czas jak najszybciej wyleczyl rany...
A deser przygotowalas nam na 'powrot' wysmienity! Kocham lawende :)
Pozdrawiam serdecznie!
Deser - cudo!
Piekne, subtelne zdjecia, naprawde nie maoge sie napatrzec....
bardzo cieplo pozdrawiam!
Nat.
Co do życia osobistego, życzę Ci, aby wszystko układało się już po Twojej myśli. Wbrew pozorom, człowiek potrafi być bardzo silną istotą, o czym dowiadujemy się w kryzysowych sytuacjach... Życzę Ci co raz więcej uśmiechów i ściskam Cię mocno!
I deser cudowny, taki na wielkie okazje! Aż ślinka leci!
Pozdrowiena.