Tarta botwinkowa.
Kocham botwinke miloscia ogromna :) Ta milosc ma swoj poczatek w dziecinstwie, kiedy to moja mama gotowala najlepsza botwinke na swiecie. Moglam ja jesc (i teraz tez bym mogla) kilka razy w tygodniu, zeby nie powiedziec codziennie :) Lubie tez tarty bo sa proste w przygotowaniu i zachecaja mnogoscia smakow. Tarta botwinkowa, ktora wypatrzylam u Liski jest naprawde przepyszna. Juz dawno planowalam ja upiec ale dostanie chociaz malego peczka swiezej botwinki graniczy tutaj z cudem. Wpadlam wiec na pomysl i...wyhodowalam ja sama na tarasie (w wielkiej donicy). Po miesiacu moglam juz cieszyc sie smakiem tej pysznej tarty. Polaczenie mlodych listkow botwinki z octem balamicznym to polaczenie doskonale. Wprowadzilam tylko jedna zmiane dodajac zamiast sera koziego (za ktorym nie przepadam) ser feta. Dodalam tez kilka nieduzych buraczkow poniewaz mojej botwiny nie bylo zbyt duzo. Doskonala na cieplo a po wystudzeniu jeszcze lepsza. Polecam :)
Tarta botwinkowa (II)
Skladniki:
forma o srednicy 26-28 cm
Spod:
200 g maki pszennej
100 g masla
1 lyzeczka soli
2 zoltka
2-3 lyzki wody
Masa:
1 peczek botwiny z buraczkami (ok. 600-700 g)
3 zabki czosnku (dalam tylko 1 zabek)
2 lyzki masła
przyprawy: galka muszkatolowa, kminek, sol, pieprz
2- 3 lyzki swiezego koperku
1-2 lyzki octu balsamicznego (najlepiej starego, slodkiego)
Polewa:
100 g miekkiego koziego sera (dalam ser feta)
50 g smietany
2 jajka
przyprawy: sol, pieprz
1 kulka sera mozzarella
Spod:
Wszystkie skladniki polaczyc - wode dodajemy na koncu, stopniowo (dalam tylko 2 lyzki). Ciasta nie nalezy zagniatac zbyt dlugo, bo bedzie twarde. Uformowac kule i schlodzic w lodowce przez 30 minut. Nastepnie rozwalkowac lub wylepic ciastem forme do tart o srednicy 26-28 cm (w zalezności od tego, jak duza jest botwina). Piekarnik nagrzac do 190°C.
Ciasto w formie przykryc papierem do pieczenia, na to wsypac sucha fasole (by podczas pieczenia ciasto sie nie podnosilo) i zapiec 15 minut (moim zdaniem moznaby podpiec spod troche dluzej, 20-25 min.). Wyjac z piekarnika, zdjac z ciasta papier z fasola i wypelnic je masa.
Masa:
Na glebokiej patelni rozpuscic maslo, dodac czosnek pokrojony w plasterki (ja pokorilam go w drobna kostke). Kiedy zmieknie, dodac pokrojona drobno botwine (buraczki kroimy na zapalki). Dusic 5 minut, doprawic przyprawami. Dusic jeszcze 5-10 min. Buraczki i lodygi powinny wyraznie zmieknac.
Polewa:
Jajka zmiksowac ze smietana i kozim serem (lub feta). Doprawic sola i pieprzem. Wlac polewe na tarte wypelniona masa.
Wierzch oblozyc mozzarella starta na tarce lub pokrojona w male plasterki.
Wstawic do piekarnika i piec ok. 30 minut, az wierzch zamieni sie w rumiana skorupke (ja pieklam 15 min. dluzej).
Komentarze
ja tez lubie botwinke:)
piękna ;]
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Jestem bardzo ciekawa jak taka tarta smakuje, bo wygląda bardzo apetycznie.
Pozdrawiam! :)
Maju dziś dzień bloga więc zapraszam Cię do zabawy: http://hichotka.blogspot.com/2010/08/blog-day-today.html
Szczególy u mnie :))
Ale może skorzystam jeszcze z Twojego doniczkowego pomysłu i sobie na jesień własną wyhoduję :)
piękne zdjęcia!
Piegowata - dziekuje. Zapraszam :)
Karmel-itka - dziekuje.
viridianka - no to zaluj, nie wiesz, co stracilas :)) No i oczywiscie musisz to nadrobic :)
Tilianara - botwinka rzadzi! :) Zapraszam do degustacji :)
Gosia - ja tez hoduje ziola i ten nie wysiane wlasnorecznie ale o tym ciii... :)) Oprocz botwinki zasialam tez szpinak bo nigdzie nie moglam kupic swiezego :)
KUCHARNIA, Anna-Maria - ja sie chce to mozna wszystko, prawda? :)) Tarte polecam, bo jest przepyszna. Koniecznie upiecz w sezonie botwinkowym :)
Kasia w kuchni - to dla mnie tez byla nowosc. Moze dlatego tak kusila :))
edysia79 - smakuje naprawde dobrze. Szkoda, ze nie moge Cie poczestowac :)
emma001 - tarty sa naprawde pyszne. I ile mozliwosci przygotowania :))
Zaytoon - widzisz Kochana, ja za botwinka tesknie co rok (w Polsce mialam ja na wyciagniecie reki). Skoro nie mozna jej kupic to nic nie stoi na przeszkodzie aby samemu ja sobie wyhodowac :) Nie mam ogrodka wiec donica okazala sie idealna :)
wiosenka27 - jest pyszna. Musisz koniecznie wyprobowac :)
cudawianki - :))
nobleva - dziekuje :)
karoLina - fakt, nie kazdy przepada za botwinka (wiem to po moim bracie). A determinacji w dazeniu do celu nigdy mi nie brakuje :) Wysialam jeszcze szpinak ale to juz w nastepnym poscie :)
majana - dziekuje. Wpadnij na obiad :))
dorota20w - czestuj sie :)
Io - w ogromnej donicy :) dziekuje za mile slowa :)
Ivon - pewnie juz Ci sie nie uda jej kupic :( Dziekuje.
amarantka - ja nie moge zniesc tego braku botwinki tutaj :)) A w doniczce naprawde z powodzeniem mozna ja sobie wyhodowac, co widac na zalaczonym obrazku :) Tylko, ze teraz to juz chyba za zimno troche bo ja wysialam druga partie i rosnie opornie.
misbasia - dziekuje :))