Tarteletki z czarna porzeczka i kruszonka amarettini.
W centrum miasteczka, w ktorym mieszkam (nieduza to miescina, kilka sklepow na krzyz:)) znajduje sie ksiagarnia. Zawsze, kiedy tamtedy przechodze kusi mnie swoimi otwartymi drzwiami :) Nie trzeba jednak wchodzic do srodka aby obejrzec ksiazki o tematyce kulinarnej, bowiem czesc z nich rozlozona jest na stolach wystawionych przed ksiegarnie. Tam mozna czasami znalezc prawdziwe "perelki". Jakis czas temu wlasnie na takim stole zobaczylam nieduza ksiazeczke "Tertelettes", do ktorej dolaczone byly 4 okragle foremki na tarteletki z wyjmowanym spodem. Foremki juz mialam (kupilam jakis czas temu w Tchibo z tym ze o wiekszej srednicy), ksiazki niestety nie. Oczywiscie ksiazka znalazla sie szybko w moim posiadaniu (dolaczyla do innych ksiazek na polce) a foremki powedrowaly do szafki z kuchennymi gadzetami (jak to mowia "od przybytku glowa nie boli" :))
Przepis Liski na krajanke z czarna porzeczka sprawil, ze porzeczki zaczely snic mi sie po nocach :) Zapragnelam znow poczuc ten smak, ktory nieodmiennie kojarzyl mi sie z polami pelnymi porzeczkowych krzaczkow rosnacych niedaleko dzialki moich rodzicow. W kazdy cieply i sloneczny dzien ich zapach roznosil sie po calej okolicy... I kiedy juz z mocnym postanowiemiem upieczenia tego ciasta i koszyczkiem pelnym czarnej porzeczki przyszlam do domu, w rece wpadla mi wlasnie powyzsza ksiazeczka. Traf chcial, ze znalazlam tam przepis na te wlasnie tarteletki :)
Dawno juz nie jadlam tak pysznych tarteletek. Kiedy je pieklam po calym mieszkaniu roznosil sie nieziemski zapach... Wysmienite zarowno na cieplo, jak i na zimno. Lekko slodkie ciasto, kwaskowe owoce i migdalowa kruszonka sprawiaja, ze tarteletki sa naprawde doskonale. Smaki swietnie sie ze soba komponuja. Kiedy dodatkowo podacie je jeszcze cieple z galka waniliowych lodow to gwarantuje Wam, ze poczujecie sie jak w niebie :)) Polecam!
Tarteletki z czarna porzeczka i kruszonka amarettini
Skladniki na 4 tarteletki (o srednicy 10 cm):
220 g maki pszennej (typ 550)
1 szczypta proszku do pieczenia
150 g masla jogurtowego
90 g cukru
sol
1 srednie zoltko
80 g ciasteczek amarettini
300 g czarnych porzeczek
4 kulki lodow waniliowych (do podania)
Dodatkowo: 1 bialko
150 g maki wymieszac z proszkiem do pieczenia. Dodac 75 g masla, 50 g cukru, szczypte soli i zoltko, zagniesc ciasto. Uformowac kule, zawinac w folie spozywcza i wlozyc na 1 godz. do lodowki.
Porzeczki umyc, oderwac owoce od galazek, osuszyc. Ciasteczka amarettini wlozyc do foliowej torebki, zawiazac i zmiazdzyc za pomoca walka (ja rozkruszylam je w dloniach). Polowe pokruszonych ciasteczek wymieszac z 70 g maki, 30 g cukru i 75 g masla, zagniesc kruszonke, wlozyc do lodowki.
Schlodzone ciasto podzielic na 4 czesci. Kazda z nich rozwalkowac, wylepic foremki do tarteletek (najlepsze sa takie z wyjmowanym spodem), nakluc ciasto widelcem i wstawic na 15 min. do lodowki aby ciasto "odpoczelo". Nastepnie wyjac, wylozyc kazda foremke z ciastem papierem do pieczenia, wysypac na wierzch fasole i podpiec przez 15 min. w temp. 200°C. Wyjac z piekarnika, usunac fasole i papier. Posmarowac tarteletki rozmaconym bialkiem i wstawic jeszcze na 5 min. do piekarnika (to zapobiegnie namieknieciu ciasta przez sok puszczony przez porzeczki).
Podpieczone spody wyjac z piekarnika, kazdy posypac pozostalymi pokruszonymi ciasteczkami amarettini, na to wylozyc porzeczki, posypyc je pozostalym cukrem. Na wierzch kazdej tarteletki zetrzec kruszonke.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200°C (na najnizszym poziomie) przez 30 min. Upieczone tarteletki wyjac z piekarnika. Podawac na cieplo z galka lodow waniliowych.
Rada: zamiast porzeczek mozna uzyc 350 g rabarbaru pokrojonego w 1 cm kawalki.
Przepis pochodzi z ksiazki "Tartelettes. Kleine Kuchen pikant und süß".
Komentarze
kruche ciasto i owoce to jest to co lubie. Pozdrawiam:)
I wiem, że takie i Mi by posmakowały:)
jeszcze te lody..
Wyglada tak smakowicie i jeszcze te lody mniam
Twoje tartaletki wyglądają genialnie, Majeczko. Chyba czekają mnie kolejne bezsenne noce z koszmaro-marzeniami o takich pysznościach... ;))
Ściskam!
Tartaletki... ja porzeczek jakoś chyba szczególnie nie lubię... a może dawno ich po prostu już nie jadłam?
Myślę jednak, że gdybyś mnie poczęstowała, to bym nawet i dwie zjadła :)
Zazdroszczę CI tego Twojego małego miasteczka :)
Majka, jak Twoja włoska przygoda?
ech...zyje sie raz...
Pozdrawiam :)
Zuza - :)
Olciaky - ciekawe skad to wiesz? :) Czarne moze troche mniej za to czerwone oblednie uwielbiam :)
viridianka - faktycznie szkoda...ale mysle, ze z innymi owocami tez moga byc dobre. Na przyklad ze sliwkami wegierkami. Amarettini beda doskonale do nich pasowac :)
dorota20w - sa aromatyczne. I pyszne :)
emma001 - no szkoda... Lody swietnie przelamuja kwasny smak porzeczek.
Zaytoon - ja do dzis zaluje, ze krajanki Liski nie zrobilam. Ale wiesz co, chyba to nadrobie, widzialam jeszcze czane porzeczki w sklepie :) Mam nadzieje, ze Twoje sny jednak nie beda tak okropne :))
KUCHARNIA, Anna-Maria - no nie mam :) Ta ksiazeczka to byl swietny zakup. Juz kolejne tarteletki czekaja w kolejce na upieczenie :)
Kasia w kuchni, miss_coco - dziekuje :)
Paula - ciesze sie :)
Io - mam nadzieje, ze beda Ci smakowaly :)
olivia - :(
margot - jestes bardzo mila, dziekuje :)
wiosenka27 - nic dodac, nic ujac :)
majana - czestuj sie prosze :) Dziekuje.
kornik - jak brzmi, tak smakuje :)
Karmel-itka - dziekuje, dziekuje :)
amarantka - wiesz u mnie tez jest targ (we wtorek) ale warzyw i owocow tam nie zobaczysz. Tylko jakies ciuchy, stoiska z kwiatami i budka z plackami ziemniaczanymi :) Za czarnymi porzeczkami ja tez nie przepadam ale w wypiekach smakuja bosko :)
kabamaiga - dziekuje. Nie ma za bardzo czego zazdroscic chociaz przyznaje, ze czesto maja fajne ksiazki. No i zamowic tych co nie maja w kazdej chwili tez sobie mozesz :)
magda k. - ja sie rozejrze, moze gdzies jeszcze je znajde? Jakby co to dam znac, jesli bedziesz zanteresowana... :)
Ivon - dziekuje. Sa naprawde pyszne. Jesli lubisz czarna porzeczke to koniecznie musisz ich sprobowac :)
Mich - dzieki. Na pytanie odpisalam Ci na Twoim blogu :)
Kuchareczka - widzialam, pysznie wygladaja. Moze zrobimy mala wymiane? :)
karoLina - czyzbys zamierzala je upiec? Daj znac czy Ci smakowaly :))
Gosia - tak sie jakos sklada, ze te najbardziej kaloryczne potrawy sa najsmaczniejsze :) No i w koncu raz sie zyje ... :))
lepszysmak - to po prostu maslo z dodatkiem jogurtu. Mysle, ze mozna tez uzyc zwyklego masla (chodzilo pewnie o delikatniejszy smak spodu).
Amber - a ja na te krajanke wciaz mam wielka ochote :) Dziekuje.
Zjadłabym te Twoje, oj zjadłabym...
Pozdrawiam!
A tartaletki wygladaja cudnie, nigdy nie robilam takich z czerwona porzeczka!