Sorbet z czerwonych porzeczek z likierem cassis.
Juz dawno nie bylo u mnie na blogu nic slodkiego. Wszystko przez to, ze zmienilam lekko swoj sposob odzywiania (miedzy innymi odstawilam slodycze) i zaczelam namietnie cwiczyc :) Prawde mowiac nie jem slodyczy juz prawie od miesiaca i wcale za nimi nie tesknie (przeszlam obojetnie nawet obok urodzinowego tortu mojego synka... wiem, to niewybaczalne:) Najtrudnej bylo przestac a pozniej juz poszlo z gorki. Mimo to przygotowalam kilka dni temu ten pyszny sorbet. Skad wiem, ze pyszny skoro nie jem slodyczy? Bo skusilam sie na lyzeczke i przepadlam :) Slodko-kwasny, kremowy, z lekko nuta alkoholu. Doskonale orzezwia i zaspokaja ochote na cos slodkiego w upalny i sloneczny dzien :) Goraco polecam.
Sorbet z czerwonych porzeczek z likierem cassis
Skladniki na 4-6 porcji:
400 g czerwonych porzeczek (dalam mrozone)
250 g cukru
50 ml smietany kremowki
1 lyzka sou z cytryny
2 lyzki likieru cassis (wg uznania)
1 listek zelatyny*
Zelatyne moczyc przez 5 min. w zimnej wodzie. Do malego rondelka wsypac cukier, wlac 250 ml wody, zagotowac i gotowac mieszajac ok. 2 min. az cukier calkowicie sie rozpusci. Zdjac rondelek z palnika, dodac napeczniala, dobrze odcisnieta zelatyne, rozpuscic ja w powstalym syropie, wystudzic.
Swieze porzeczki umyc, przebrac, oderwac od galazek (mrozone porzeczki rozmrozic). Zmiksowac na puree za pomoca blendera lub w malakserze a nastepnie przetrzec do miski przez sitko aby pozbyc sie pestek.
Puree z porzeczek wymieszac z 150 ml cukrowego syropu z zelazyna. Dodac smietane, sok z cytryny i ewentualnie likier cassis, wymieszac.
Przelac mase do maszynki do lodow i postepowac wg instrukcji. Mozna tez zrobic sorbet bez uzycia maszynki: w tym celu nalezy przelac mase do plastikowego lub metalowego pojemnika, przykryc i wstawic do zamrazarki. Co godzine wyjmowac sorbet i miksowac (ja mieszalam widelcem) aby pozbyc sie krysztalkow lodu. Przestajemy mieszac, kiedy masa jest juz mocno zamrozona.
Na 5-10 min. przed podaniem wyjmujemy sorbet z lodowki aby troche zmiekl i aby latwiej go bylo nakladac.
*w oryginalnym przepisie zamiast zelatyny do sorbetu dodawane byly dwa swieze bialka; ja niestety nie mam zaufania do surowych jajek dlatego postanowilam zamienic je na zelatyne a pomysl znalazlam u Komarki
**inspiracja: "Sommerküche" (GU) z moimi zmianami
Komentarze
Miłego poniedziałku!:-)
Buziaki ;*
A sorbet wygląda znakomicie :)
Usciski.
Pozdrowienia.
Pozdrowienia.
Pozdrowienia.
Pozdrowienia.
Pozdrowienia.
Pozdrowienia.
Pozdrowienia.
Pozdrowienia.
Pozdrowienia.
Pozdrawiam cieplutko.