Tort tiramisu.
Ten pyszny tort przygotowalam jakis czas temu na urodziny mojego M. Przepis znalazlam na blogu Moje Wypieki. Uwielbiamy tiramisu w kazdej postaci wiec moj wybor byl oczywisty :) Tort robi sie bardzo latwo a efekt koncowy jest naprawde wysmienity. Jednoczesnie mialam wielka frajde przygotowujac biszkopt, ktory nastepnie "rzuca sie" na podloge :)) Nie wiedzialam, ze mozna upiec tak delikatny i puszysty biszkopt nie dodajac ani odrobiny proszku do pieczenia! Pieklam w tortownicy o srednicy 20 cm. Biszkopt wyrosl mi sporo ponad forme, jednak po opuszczeniu go na podloge (za rada Dorotus rozlozylam na podlodze koc, na ktory opuscilam forme - rzucalam dwa razy) lekko opadl zrownujac sie z krawedzia formy. Biszkopt upieklam wieczor wczesniej a nastepnego dnia rano nasaczylam go mieszanka kawy i likieru amaretto (uzylam go zamiast likieru kawowego), przelozylam masa z serka mascarpone (dodalam do masy 250 g kremowki czyli o 100 g wiecej niz w przepisie) i udekorowalam. Tort stal do wieczora w lodowce dzieki czemu blaty biszkoptu ladnie namiekly. Efekt koncowy- przepyszny :) Tort wprost rozplywal sie w ustach. Bardzo wszystkim smakowal. Nastepnego dnia byl rownie doskonaly (zostaly dwa kawalki) i wbrew temu, co pisano w komentarzach u Dorotus nie rozpadal sie podczas krojenia. Goraco polecam :)
Zdjecia nie naleza do najlepszych ale jak to zwykle bywa, jak nam na czyms zalezy, to wtedy wlasnie nie wychodzi :)
Ponizej podaje oryginalny przepis. Uwagi w nawiasach sa autorstwa Dorotus.
Tort tiramisu
Skladniki na biszkopt:
4 jajka
130 g drobnego cukru do wypiekow
100 g maki pszennej
33 g maki ziemniaczanej
Bialka oddzielic od zoltek, ubic na sztywna piane. Pod koniec ubijania stopniowo dodawac cukier, dalej ubijajac. Dodawac po kolei zoltka, nadal ubijajac. Maki wymieszac, przesiac i delikatnie wmieszac do ciasta (ja to robie na bardzo wolnych obrotach miksera).
Tortownicę o srednicy 21 -22 cm wylozyc papierem do pieczenia. Bokow formy niczym nie smarowac, papierem wylozyc tylko dno. Wylozyc ciasto. Piec w temp. 160 - 170ºC około 30 - 40 min. (lub dluzej, do tzw. suchego patyczka).
Gorace ciasto wyjac z piekarnika, z wysokosci około 60 cm opuscic je (w formie) na podloge. Odstawic do uchylonego piekarnika do ostygniecia. Calkowicie wystudzic. Przekroic na 3 blaty.
Uwaga: boki biszkoptu oddzielac nozykiem od formy dopiero jak biszkopt bedzie wystudzony.
Do nasaczenia blatow:
160 ml bardzo mocnej kawy (ostudzonej)
80 ml likieru kawowego
Wymieszac.
Skladniki na mase:
750 g serka mascarpone
150 ml smietany kremowki
100 g drobnego cukru do wypiekow (ewentualnie cukru pudru) z prawdziwa wanilia*
Kremowkę ubic na sztywno, pod koniec ubijania dodajac cukier. Dodac serek mascarpone i wymieszac (ja wymieszalam krotko mikserem).
Ponadto:
100 g gorzkiej czekolady, startej na tarce o duzych oczkach
Wykonanie tortu:
Jeden blat biszkoptu polozyc na tortownicy. Nasaczyc 1/3 mieszanki kawy i likieru. Wylozyc 1/3 masy z mascarpone, ktora posypac 1/3 wiorkow czekoladowych. Nastepnie wylozyc 2 biszkopt, nasaczyc, itd. konczac tort masa z mascarpone posypana ostatnia czescia wiorkow. Boki rowniez wysmarowac masa. Schlodzić przez 3 godz. w lodowce.
* jesli nie posiadacie cukru z wanilia mozna oprocz cukru dodac 2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
Komentarze
Ja jeszcze nie pieklam biszkopta rzucanego na podloge,choc juz wielokrotnie czytalam i slyszalam o tej metodzie,bede miala w kwietniu okazje do pieczenia torta,to wyprobuje :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Miłego dnia Ci życzę:)
Pięknie u Ciebie wygląda Majeczko:)...jak wszystko zresztą:) pozdrawiam
Dla mnie wybór też byłby oczywisty.
Kusisz niezwykle tym przepysznym widokiem!
Zobaczyłam zajawkę z miniaturką zdjęcia i aż się bałam wchodzić, bo tiramisu uwielbiam, ale sama zrobić nie mogę, ze względu tego, że pewnie bym je całe zjadła.;(
Tak więc popodziwiam sobie jedynie, pozachwalam sprawność ręki i zdjęcia i pójdę do mojego świata bez cukru.;)
ja mam chwilowy odpoczynek od słodyczy, więc pozostaje mi tylko pozachwycać się wirtualnie:)
Duży, równiutki, aż pachnie z ekranu kawą i amaretto.
Też mam tort tiramisu w repertuarze. Zawsze jest strzałem w dziesiątkę.
nie moge sie przestac oblizywac jak patrze na zdjecia, wyglada cudnie:)
Aż mi narobiłaś na niego chęci znowu ;)
Pozdrowienia:)
www.przysmakiewy.pl
Ściskam!
Ślicznie Ci wyszedł.
Wspaniały.
A zdjęcia - przepyszne :)))
serdeczności
M.
Jak dla mnie, są baaaardzo apetyczne.. a to najważniejsze ;)
Oszałamiający jest!
Kocham włoska kuchnię!
:)
Pozdrawiam Agata
Polecam tym, którzy chcą błysnąć kulinarnymi zdolnościami wśród rodziny/znajomych czymś efektownym i pysznym!