Grzechu warte. Galettes z rabarbarem i czarna porzeczka.



Galette to ogolne okreslenie uzywane w jezyku francuskim do oznaczania roznych typow plaskich, okraglych lub innych chrupiacych ciast. Najbardziej popularne jest Galette des Rois czyli Ciasto Trzech Kroli. Galette, a wlasciwie Bretonne Galette jest to rowniez nazwa nalesnikow z maki gryczanej czesto z nadzieniem z jajek, sera, miesa, ryb czy warzyw. Jednym z najbardziej popularnych odmian nalesnikow jest Galette Complète z nadzieniem z gotowanej szynki, jajek (w formie jajecznicy lub jajka sadzonego) i stratego zoltego sera (najczesciej ementalera)*.

Ja zapraszam Was dzis na galettes z rabarbarem i czarna porzeczka. Ciastka te przygotowalam na Dzien Matki, ktory obchodzony byl tutaj juz przeszlo tydzien temu. Przepis pochodzi z ksiazki Donny Hay "Früchte: Einfach und Schnell" (ang. Simple Essentials Fruit). Ciastka sa PRZEPYSZNE. Kruche ciasto jest wg mnie doskonale- maslane, chrupiace i idealnie slodkie. Swietnie komponuje sie z kwaskowatym owocowym nadzieniem. Galettes sa doskonale w smaku po wystygnieciuu, ale mysle, ze jeszcze lepsze bylyby podane na cieplo z duza galka lodow waniliowych :)


Galettes przygotowalam z dodatkiem mieszanych owocow jagodowych. Pieklam je dluzej niz to podano w przepisie, poniewaz po tym czasie ciastka byly jeszcze slabo zrumienione. Nie przejmujcie sie sokiem wyplywajacym z nadzienia podczas pieczenia. Po wystygnieciu nadzienie sie zestali a sok, ktory wydzielil sie podczas pieczenia zamieni sie w kisiel dzieki dodatkowi maki ziemniaczanej. Polecam!



Galettes z rabarbarem i czarna porzeczka

Skladniki na 4 sztuki:
Ciasto kruche:
300 g maki pszennej
3 lyzki drobnego cukru
150 g zimnego masla, pokrojonego na kawalki
2-3 lyzki lodowatej wody

Nadzienie:
400 g rabarbaru, obranego i pokrojonego na kawalki
50 g czarnych porzeczek (dalam mieszanke mrozonych owocow: czarne i czerwone porzeczki, jezyny, maliny)
220 g drobnego cukru
2 lyzki maki ziemniaczanej

Ponadto:
1 jajko, lekko roztrzepane
1 lyzka drobnego cukru do posypania

Make, cukier i maslo wlozyc do miski, za pomoca miksera wyrobic ciasto przypominajace konsystencja kruszonke. Nie wylaczajac miksera wlac lodowata wode, wyrobic gladkie ciasto. Wyjac ciasto z miski, uformowac kule, zawinac ja w folie spozywcza i wlozyc na 30 min. do lodowki.

Piekarnik rozgrzac do temp. 220°C. Pokrojony rabarbar wrzucic do miski, dodac czarna porzeczke (lub inne owoce), cukier i make ziemniaczana, wymieszac.

Schlodzone ciasto wyjac z lodowki, podzielic na 4 czesci. Kazda czesc ciasta rozwalkowac na blacie lekko oproszonym maka (ja rozwalkowalam miedzy dwiema warstwami folii spozywczej) na okrag o srednicy 19 cm.

Na srodek kazdego okregu nalozyc przygotowane owoce, zlepic brzegi ciasta nakladajac je na siebie, tak aby nadzienie bylo czesciowo widoczne. Posmarowac galettes rozmaconym jajkiem, posypac cukrem.

Piec w nagrzanym piekarniku przez 15-20 min. (ja pieklam 30 min.)



A na koniec moje ulubione kwiaty :) Szkoda, ze kwitna tak krotko...





*Zrodlo: Wikipedia

Komentarze

spencer pisze…
Gdy patrzę na takie cuda 'warte grzechu', stwierdzam, że jestem bardzo grzesznym chłopcem;)) Przecież te 'tartki' są boskie!!! Nie będą sobą jeśli nie wypróbuję.. Obłędne..
Usagi pisze…
Muszę spróbować. Koniecznie! Rabarbar - jest, kruche ciasto - jest, mam jeszcze jabłka i gruszki. Będzie grzesznie :)

Pozdrawiam
I ja muszę koniecznie spróbować! I mam zamiar zostać w tej kwestii grzesznicą! Cudowne!
Pozdrawiam serdecznie:)
asieja pisze…
jeszcze w tym roku nie miałam w wazoniku ulubionych konwalii. czekam na nie niecierpliwie.
na rabarbar już się doczekałam. pysznie kwaśny.
urocze są takie wypieki z owocowym nadzieniem. a ten sok, z którego tworzy się kisiel..brzmi pysznie.
Paula pisze…
to nadzienie delikatnie i powoli spływające z wnętrza... wyborne!
margot pisze…
poproszę choć kawałeczek , mlask
aklat pisze…
Właśnie na taką tartę rabarbarowa mam ochote :) pierwsza partia rabarbaru juz wykrzystana, ale z drugiej na pewno powstanie coś podobnego :) pyszne zdjecia :)
cooking Marta pisze…
mogę jedną taką piękną tartę? :) przepyszne. koniecznie musze takie zrobic!
kasiaaaa24 pisze…
Mmm pyszności :) I znowu mam ochotę na rabarbar :)
beata1309 pisze…
Ach te boskie gallete.Wiem wiem robilam z truskawkami, nie przewidywalam ze tak proste w wykonaniu ciasto smakuje niebiansko.
andzia-35 pisze…
A już myślałam, ze chodzi o naleśniki:)) Mmm...pysznie to wyglada!:-)
piegusek1976 pisze…
mmmm to musi być pyszne, apetyczne połaczenia no i te zdjęcia :)) cudo
piegusek1976 pisze…
u mnie też konwalie na stole-dziewczynka sprzedająca je przy ulicy tak słodko wyglądała, że mąż mi zakupił :)
grazyna pisze…
Oj, chętnie bym zgrzeszyła, jedząc takie ciasto. Ja sobie zrobiłam drożdżowe z rabarbarem. Twoje pysznie wygląda :)
Gosia pisze…
kwiatki sliczne!! ale te slodkie malenstwa sa gwiazdami tego wpisu :) wygladaja po prostu bajecznie apetycznie......
Pozdrawiam cieplutko :)
Ewa pisze…
Nie do odparcia :)
lo pisze…
Majko,
kompletnie odpadłam. Moją ulubioną forma tart jest galette, a to nadzienie rabarbarowo - porzeczkowe jest niesamowicie intrygujące. Rewelacja.
Piegowata pisze…
Ja też chcę! Wyglądają przepysznie ...dobrze, że mam jeszcze zapas rabarbaru;)
Majana pisze…
O matko, wyglądają nieziemsko! Poproszę jedną, bardzo, bardzo mocno poproszę:)))
Gosia pisze…
To ostatnie zdjęcie galette - mam ochotę się wgryźć ;-))
Połączenie kruchego ciasta z kwaśnymi owocami po prostu uwielbiam!

Ale mi zrobiłaś smaka na porzeczki... ;-)
Ewa pisze…
Wygląda zniewalająca,chętnie bym się poczęstowała.Pozdrawiam
majka pisze…
spencer - o Ty niedobry! :) Koniecznie wyprobuj. Jestem ciekawa Twojej opinii :)

Usagi - jak grzeszyc to na calego :) W kocu raz sie zyje :))

KUCHARNIA Anna Maria - witaj w klubie :) Mam nadzieje, ze beda Ci smakowac. Dziekuje.

asieja - i jest pysznie, moge Ci to zagwarantowac :))

Paula - :))

margot - prosze bardzo :))

aklat - dziekuje. Bede sie cieszyc, jesli zainspirujesz sie choc troche moim przepisem :)

cooking Marta - zrob koniecznie, dopoki jeszcze jest rabarbar. A teraz czestuj sie :)

kasiaaaa24 - nie pozostaje nic innego jak upiec :)

beata1309 - a ja wlasnie zastanawialam sie, jak beda smakowac takie galette z truskawkami :) Koniecznie musze to sprawdzic :)
majka pisze…
andzia-35 - ale zmylka, co nie? :)) I jest pyszne :)

piegusek1976 - dziekuje. A meza masz kochanego, takie sliczne kwiatki Ci kupil (widzialam u Ciebie na blgu:)) Moj kupil mi sadzonke i moge sie nimi cieszyc na tarasie :)

grazyna - dziekuje. Moze zrobimy mala wymiane? Takie drozdzowe z rabarbarem tez bym zjadla... :)

Gosia - dziekuje. "Gwiazdami tego wpisu"...jak slicznie to ujelas :))

nobleva - moze ulegniesz pokusie? :)

Io - ciesze sie, ze Ci sie podobaja :) Ja zaluje tylko, ze odkrylam je tak pozno. Teraz musze nadrobic zaleglosci i przerobic jeszcze inne wersje galette :)

Piegowata - :)) Nastepnym razem zapraszam na kawe i ciacho :)

majana - dziekuje. No dobrze, skoro tak prosisz... :))) Nie jestem skapa, czestuj sie :)

Gos - w koncu to ja narobilam Ci na cos smaka. Zawsze to Ty robisz mnie :) Ja nie moge wchodzic na Twojego bloga bo pozniej snia mi sie Twoje wypieki :))

Ewa - dziekuje. Czestuj sie :))
macierzanka pisze…
Takie rzeczy to powinny być normalnie zakazane! I co teraz będzie z moim pomysłem wejścia w bikini w czerwcu?
Wyglądają bosko!
To tez moje ulubione kwiaty :)))

A galette uwielbiam, kiedyś klasyfikowałam ten wypiek jako tartę, ale galette brzmi o niebo lepiej...:)
Mich pisze…
Ostatnio tak się "rozleniwiłem", że nie pozwalam sobie na wędrówki po ulubionych blogach. Bardzo ale to bardzo chętnie wprosiłbym się na takie galettes, wyglądają obłędnie a nadzienie jak marzenie!
amarantka pisze…
Wiesz Maju, że gdybym miały wybrać ulubione kwiaty, to mój wybór byłby identyczny?

Uwielbiam wędrować po lesie w poszukiwaniu konwalii i zanurzać twarz w pachnących krzakach bzu...

I czuję, że galettes też uwielbiam. Choć jeszcze nie jadłam :)
majka pisze…
macierzanka - :) Nie martw sie o bikini. Do wakacji jeszcze poltora miesiaca, zdazysz zrzucic co trzeba :)) Pozdrawiam.

Ania vel Vespertine - :) No wlasnie. Ja w pierwszej chwili chcialam napisac tarteletki ale galette bardziej mi sie podoba :))

Mich - podroz po Wloszech rozleniwia :) Nie dziwie sie, jest tyle do zobaczenia i przezycia, ze szkoda tracic czas na "chodzenie" po blogach. Na galettes zapraszam nastepnym razem :)

amarantka - chyba malo jest osob, ktore nie lubia tych kwiatow. Ja do tego stopnia zwariowana jestem na ich punkcie, ze nawet kupuje perfumy o podobnym zapachu :) A galettes mysle, ze bys polubila :) Pozdrawiam cieplo.
kabamaiga pisze…
Agniesiu są cudowne. Aż żałuję, że moje dzieci mówią stanowcze nie dla rabarbaru. Ale może by tak z truskawkami?
majka pisze…
kabamaiga - o, jak ladnie do mnie napisalas Karolciu (moj Maly gdyby byl dziewczynka mialby na imie tak, jak Ty :)) Dziekuje za mile slowa. Mysle, ze z truskawkami beda rowniez pyszne (ktos juz w komentarzach tu wspominal, ze robil kiedys galette z truskawkami). Ja bym jeszcze dodala do truskawek jakies kwasne owoce, np. wisnie lub porzeczki. Tak dla kontrastu smakowego bo kruche ciasto jest dosyc slodkie :) Pozdrawiam.
Ivon pisze…
Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ale apetyczne !!!

I te konwalie... i ten bez...

To co kocham :)

Bużka :D
karoLina pisze…
To nie fair, znowu jakieś pyszności, kiedy ja właśnie walczę ze sobą, czy z okazji deszczu należy się pocieszać (wiadomo, jak) czy posłuchać głosu rozsądku. Bez i konwalie piękne, ja też chciałam zrobić zdjęcia, ale przez ten deszcz wszystkie, a jest ich niemało, bzy, które widziałam po drodze do pracy kompletnie, w ciągu zaledwie kilku dni, przegniły.
Bea pisze…
O, tez mam te ksiazke :) I przepis i mnie juz kiedys zauroczyl. Twoje dzisiejsze zdjecia z reszta rowniez :) I galette, i kwitnace biale pieknosci sa przesliczne :)

Pozdrawiam!
Ola pisze…
Mamy ten sam gust, jeśli chodzi o kwiaty:)
Anonimowy pisze…
Wspaniałe ciasto. I uwielbiam konwalie - może cały urok w tym, że kwitną tak krótko? To jak z czekaniem cały rok na jakąś potrawę świąteczną :).