Spaghetti z krewetkami i sosem smietanowo-cytrynowym.



Deutsche Version

Zauwazylam, ze na moim blogu dawno nie bylo wpisu z makaronem w roli glownej. Troche mnie to dziwi, biorac pod uwage fakt, ze makarony pod kazda postacia uwielbiam i moglabym jesc je codziennie. Podobnie rzecz ma sie z krewetkami, ktore moglabym dodawac prawie do wszystkiego :) Dzis nadrabiam wiec zaleglosci i proponuje spaghetti z kremowym, smietanowo-cytrynowym sosem i krewetkami. Makaron z dodatkiem takiego sosu jest naprawde pyszny. Jesli dodamy do tego jeszcze krewetki, to juz nic wiecej do szczescia nie potrzeba. I najwazniejsze, przygotowanie tego pysznego dania trwa zaledwie kilka minut (dokladnie tyle, ile czasu potrzebujemy na ugotowanie makaronu).


I jeszcze jedno - slyszalam wczoraj ciekawa teorie, wygloszona przez pania dietetyk, ze makaron ugotowany al dente nie tuczy. Jesli tak jest naprawde to...od jutra zaczynam sie nim bezkarnie objadac :))

Przepis pochodzi z tej strony.



Nigdy nie uzywam gotowych, juz ugotowanych krewetek (ale to oczywiscie rzecz gustu). Zawsze kupuje surowe, mrozone krewetki i po rozmrozeniu (przelewam je ciepla woda) podsmazam lekko na patelni. Takie zdecydowanie lepiej mi smakuja. Sos moze wydawac sie w pierwszej chwili zbyt kwasny, ale przy kazdym kolejnym kesie to wrazenie zanika i zaczynamy odczuwac jego wspanialy smak... Polecam :)


Spaghetti z krewetkami i sosem smietanowo-cytrynowym


Skladniki:
4 cebulki dymki (dalam 1 pora)
1 lyzeczka masla
sol
500 g makaronu spaghetti
200 g swiezej smietany (dalam kremowke)
1/8 l bulionu warzywnego
2-3 lyzki soku z cytryny
swiezo mielony czarny pieprz
200 g krewetek (obranych i ugotowanych)
kilka listkow bazylii

Cebulke dymke (lub pora) umyc, oczyscic, pokroic w cienkie paseczki. Rozgrzac maslo na duzej patelni, poddusic na nim dymke (pora).

W duzym garnku zagotowac 5 l wody z dodatkiem 2 lyzek soli. Wrzucic spaghetti, ugotowac al dente (7-8 min.).

Na patelnie, do podduszonej cebulki dymki, wlac smietane, bulion, sok z cytryny i zagotowac. Gotowac, ciagle mieszajac, przez chwile, az sos odparuje i lekko zgestnieje (mozna ew. dodac troche maki gdyby sos nie chcial zgestniec).

Spaghetti osaczyc na sicie. Wymieszac z sosem, udekorowac listkami bazylii i podawac.

Komentarze

Tilianara pisze…
Taki makaron na stole i pełnia lata wokół :) Aż się uśmiechnęłam do tego słoneczka u Ciebie :)
Ivon pisze…
No i znowu się zaśliniłam :) Wygląda tak pysznie :DDDD
wiosenka27 pisze…
Sos cytrynowo śmietanowy brzmi dla mnie bosko. Jedynie krewetki bym wyrzuciła:) Ale całe danie wyglada pysznie, muszę zapisać:)
arek pisze…
O nietuczacym aldente tez slyszalem:)a to polaczenie smakow nigdy mi sie nie znudzi :)
Szarlotek pisze…
Wyglada bosko ! Tak jak lubię :) Poproszę porcję , bo jestem sama i dzisiaj nic a nic nie gotuję a jutro żywię się u mamy ;D
misbasia pisze…
Kolejna pychotka u Ciebie! I to z krewetkami, które bardzo lubię :)
majka pisze…
Tilianara - a sloneczko usmiecha sie do Ciebie :) Buziaczki.

Ivon - dziekuje. A moze chcesz sliniak? Mam jeden na zbyciu po Malym :))

wiosenka27 -ciesze sie, ze Ci sie podoba :) Mozesz zamiast krewetek dodac np. lososia :))

arek - skoro Ty tez to slyszales to nabieram nadziei, ze jest tak naprawde :)) A takie polaczenie jest rzeczywiscie pycha :))

Szarlotek - dziekuje :) Moge Ci podrzucic porcyjke. Albo nawet dwie, zebys mamy jutro zbyt mocno nie objadla :))

misbasia - dziekuje. I naprawde polecam :))
asieja pisze…
wiele już razy słyszałam o makaronie al dente, który faktycznie jest mniej tuczący od tego mocno miękkiego, ale ile ma to wspólnego z prawdą.. nie wiem

zawsze, gdy patrzę na takie cudnie kolorowe dania z makaronem w głównej roli
to planuję, że je zrobię
a później nic z tego nie wychodzi
a przecież to takie pyszne..
KucharzyTrzech pisze…
No to skoro nie tuczy, to ja też sie bede objadac :))
Pozdrawiam
MZ pisze…
1 raz jestem na tym Blogu i bardzo tu milo ;)
A krewetki z makaronem bardzo lubie, do tego nutka cytryny...
musze wyprobowac ten przepis
Pozdrawiam
Anonimowy pisze…
Wspaniały!
Ale ta teoria wydaje się mi być nieco naciąganą. Nie wiem. Chyba jednak nie zabiorę się za zbyt dosłowne sprawdzanie... ;))

Pozdrawiam! :)
amarantka pisze…
Makaron - choćby codziennie!
a krewetki, lubię bardzo, choć rzadko jadam... pamiętam jak kiedyś pewien Santiago uczył mnie, jak jeść należy krewetki ;) i tak patrząc na Twoje zdjęcia uśmiechnęłam się do swoich wspomnień :)

pozdrawiam cieplutko!
gania76 pisze…
Makaron al dente nie tuczy pod warunkiem, że podaje się go w odpowiednim towarzystwie, to znaczy z sosami warzywnymi lub rybami (owocami morza), ale bez tłuszczów, to znaczy bez śmietany, serów ani mięsa. Makaron al dente z mięsem lub serem tuczy idealnie, to mogę zagwaratować :) (wszystko to jest podstawą diety Montignac)
Przepis bardzo fajny. Pozdrawiam!
Majana pisze…
Podoba mi się ten makaronik, tylko, że ja krewetek nie lubię,ale kolor całości cudowny:))
Pozdrawiam Cię Majeczko:)
karoLina pisze…
Cudowną teorię, że makaron al dente nie tuczy znam (to ciężkie sosy tuczą!), co tym jest wygodniejsze, że ostatnio pokusiłam się zważyć, ile to jest to wzorcowe 100 g i okazało się, że niezbyt wiele (chociaż de facto paczka zwykle mi schodzi na więcej niż 5 porcji). Do krewetek jakoś nie zdołałam się przekonać, chociaż mam wrażenie, że to wina tego, że nigdy nie zdarzyło mi się ich jeść właściwie przygotowanych. Myślę jednak, że na upartego można je zastąpić kurczakiem i chociaż inaczej, to też będzie pysznie.
magda k. pisze…
krewetki czekają w zamrażarce, a tu taki przepis 100% trafienia w mój gust :) zapisuję i pozdrawiam
Monika. L pisze…
Majeczko piękny makaronik :)
W naszym domu przepis na pewno zyska wielbicieli. Pycha.
I jak pozytywnie od razu - to chyba od tych kolorków, prawda?

buziaki
M.
Gosia pisze…
a wiesz,ze tez slyszalam o tej teorii....juz pomijajac fakt,ze sam makaron nie tuczy,tylko jego dodatki :),ale te podane u Ciebie sa malokaloryczne i oblednie apetyczne:):) uwielbiam taki zestawik......podejrzewam,ze nic "na pozniej" nie zostawilas dla zglodnialych wedrowcow??? :)
odnosnie foremek odpowiedzialam Ci u siebie-daj znac-jakby co
Buziaki przedweekendowe **
majka pisze…
asiejka - ja o tym makaronie slyszalam po raz pierwszy i mocno sie zdziwilam, bo zawsze uwazalam makaron za tuczacy :) A takie spaghetti nie potrzebuje duzo czasu, jego zrobienie trwa naprawde tylko chwile, weic moze kiedys sie skusisz :)

KucharzyTrzech - dobrze by bylo :) Buzka.

MZ - dziekuje, ze zajrzalas :) I dziekuje za mile slowa. Daj znac czy makaron smakowal :)

Zaytoon - dziekuje. Co do teorii to tez w nia zbytnio nie wierze :)

amarantka - Santiago powiadasz? :) Czyzby to byla nauka jedzenia krewetek z romansem w tle? :))

gania76 - tak myslalam, ze tkwi w tym jakis haczyk :)) A za dietetyczna wersja makaronow zbytnio nie przepadam. Wychodzi na to, ze lepiej jesc z umiarem ale to, co sie lubi :)) Dziekuje, ze zajrzalas :)

majana - dziekuje. Mysle, ze mozesz zastapic krewetki tym, czym lubisz. Moze jakas rybka? :) Buziaki.

karoLina - no to koniecznie musisz wpasc do mnie. Pokombinujemy z tymi krewetkami i moze Ci posmakuja :) U mnie taka paczka spaghetti tez na 4-5 porcji, czyli nie jest jeszcze ze mna tak zle :) Co do kurczaka...poeksperymentuj :) Ciekawa jestem co wyjdzie :))

magda k. - wyglada na to, ze te krewetki tylko na to czekaly :)) Mam nadzieje, ze bedzie CI smakowac :)) Pozdrawiam cieplo.

Monika L. - dziekuje. Im wiecej wielbicieli, tym lepiej :) Makaronu oczywiscie :)) Buziaki.

Gosia - czy sa malo kaloryczne to nie wiem... :) Raczej nie za bardzo ale w rozsadnych ilosciach i raz na jakis czas na pewno nie zaszkodza :) Niestety dla "strudzonych wedrowcow" nic juz nie mam. Ale szybciutko moge przygotowac, bo skladniki zawsze mam w szafce i lodowce :)) Tylko niech ten wedrowiec zajdzie do mnie :) Dziekuje za odpowiedz.
amarantka pisze…
Takim malutkim ;)
Cezonia pisze…
Lubie takie delikatne sosy do spaghetti, takie śmietankowe...mmm i jeszcze pyszne krewety do tego, nic tylko wcinać ;)
Cezonia pisze…
Lubie takie delikatne sosy do spaghetti, takie śmietankowe...mmm i jeszcze pyszne krewety do tego, nic tylko wcinać ;)
Unknown pisze…
witam:)
ja co do tego nie tuczącego makaronu ale tak nie do końca- jeśli makaron jest ugotowany al dente to dłużej go trawimy, i nasz organizm spala więcej energii żeby go strawić :) więc lepiej nie dogotować ;) to samo się tyczy warzyw- ugotowane al dente będą się dłużej trawić zapewniając nam na dłużej uczucie sytości :)
pozdrawiam
Torchou
majka pisze…
Cezonia - no to witaj w klubie :) I zapraszam, powcinamy sobie razem :)

Zuzanna - dziekuje ze wyjasnienie. Wlasnie tak myslalam, ze o to chodzi. Swoja droga kazdy sposob jest dobry, aby ujac sobie te pare kilogramow :)) Pozdrawiam cieplutko.
KucharzyTrzech pisze…
Po prostu bajka :))
Pozdrawiam
kabamaiga pisze…
Maju ciekawy pomysł z tym porem zamiast dymki. A spagetti - poproszę porcję, albo nawet dwie
grazyna pisze…
bardzo eleganckie i pyszne spaghetti ! I piękne kolory :)
majka pisze…
kucharzytrzech - hmm...mam rozumiec, ze wyprobowalas przepis? :)

kabamaiga - w takim razie zapraszam :) Spaghetti u mnie zawsze pod dostatkiem :))

grazyna - dziekuje. Pozdrawiam cieplutko.
zapach mięty pisze…
Właśnie dzisiaj robiłam, ale dodałam troszkę pieczarek. Wyszedł pyszny.
majka pisze…
Ciesze sie, ze smakowalo :) A dodatek pieczarek to swietny pomysl!

Pozdrawiam cieplo.