Koniec "Korzennego Tygodnia" a u mnie... Korzenne gofry.
Miniony tydzien zlecial mi tak szybko, ze zanim sie spostrzeglam, juz rozpoczal sie nowy :) Niestety nie zdazylam opublikowac swoich propozycji w ramach akcji "Korzenny Tydzien" prowadzonej przez Ptasie. Szkoda, bo naprawde dzielnie pieklam korzenne smakolyki :) Oczywiscie nie obylo sie bez malych kulinarnych rozczarowan. Zaczelo sie od ciasta z dodatkiem grzanego wina. To wspaniale zapowiadajace sie i pachnace podczas pieczenia ciasto okazalo sie zwykla babka, dosc pospolita w smaku przez co niegodna pojawienia sie na blogu :) Pozniej upieklam muffinki z jablkami i cynamonem. Byly pyszne, mieciutkie, z chrupiaca skorupka na wierzchu, ktora powstala ze skarmelizowanego brazowego cukru. Ich jedyna wada to wielkosc, nie wyrosly mi tak bardzo, jak powinny, bo postanowilam upiec wiecej babeczek niz przewidywal przepis. Akcja powoli miala sie ku koncowi a ja wciaz nie mialam zadnego przepisu do opublikowania. I wtedy zdarzyl sie cud! :) Na niedziele zapowiedzieli sie goscie. Ponownie zaszylam sie w kuchni i upieklam pyszny sernik na piernikowym spodzie (przepis wkrotce), sernikobrownie z malinami i korzenne gofry. Chyba nie musze nikomu mowic, jak bardzo pachnialo w calym mieszkaniu piernikiem... A goscie? Byli zachwyceni smakiem, ktory kojarzyl im sie ze swietami... :)
Moze jak sie ladnie usmiechne to Ptasia jeszcze dolaczy moj przepis? :)
Z ponizszego przepisu wychodzi okolo 24 gofrow w ksztalcie serduszek. Ja upieklam 10 dosc grubych i duzych prostokatnych gofrow. Gofry sa mocno slodkie wiec smialo mozna zmniejszyc ilosc cukru pudru dodawanego do ciasta.
Przepis pochodzi z niemieckiej ksiazki "Weihnachten".
Skladniki na ok. 24 sztuki:
1 pomarancza
1 lyzka miodu
1 lyzeczka cynamonu
1 duza szczypta mielonych gozdzikow
1 duza szczypta mielonego anyzu
200 g miekkiego masla
150 g cukru pudru
4 jajka
1 szczypta soli
175 g maki pszennej
75 g maki ziemniaczanej
sklarowane maslo lub olej do smarowania gofrownicy
cukier puder do posypania
Pomarancze umyc w cieplej wodzie, osuszyc, zetrzec 1 lyzeczke skorki, wycisnac sok. Do malego rondelka wlac sok z pomaranczy, dodac starta skorke pomaranczowa, miod, cynamon, mielone gozdziki i anyz, wymieszac i podgrzewac przez chwile na malym ogniu, ostudzic*.
Maslo utrzec z cukrem pudrem na gladka mase. Jajka rozbic, oddzielic zoltka od bialek. Zoltka dodac do korzennej masy, wymieszac. Bialka ubic ze szczypta soli na sztywna piane.
Make pszenna wymieszac z maka ziemniaczana, dodac do masy. Na koniec dodac piane z bialek, lekko wymieszac.
Rozgrzac gofrownice, posmarowac ja tluszczem. Lyzka nabierac mase, wylewac na gofrownice (1 lyzka masy na 1 gofra). Piec gofry przez ok. 5 min. Jeszcze cieple gofry ulozy na talerzu, posypac cukrem pudrem.
Doskonalym dodatkiem do gofrow jest sos czekoladowo-malinowy. W tym celu nalezy 300 g mrozonych malin podgrzac w rondelku z 1 lyzka cukru pudru i 2 lyzkami galaretki z czerwonych porzeczek, gotowac przez 2 min., przetrzec przez sito. Malinowa mase ponownie podgrzac dodajac 50 g startej na tarce czekolady, wymieszac. Podawac z goframi.
* Zamiast korzenno-pomaranczowej mieszanki mozna dodac do gofrow po 20 g drobno posiekanej kandyzowanej skorki pomaranczowej i cytrynowej, jedna duza szczypte mielonej galki muszkatolowej i mielonego kardamonu.
Komentarze
Gofry wyglądają jak oprószone śniegiem, pychotka;))
Zjadłabym, oj zjadła..;)
grazyna - polecam. Mam nadzieje, ze beda smakowaly :)
Tilianara - wszystko, co korzenne kojarzy sie z reguly ze Swietami. Wiec jakos tak zimowo mi sie wystylizowaly :)) Dziekuje.
Gos - dziekuje. Chetnie Ci podrzuce kilka sztuk jesli chcesz :)
majana - dziekuje slicznie :)
zemfiroczka - o kurka, zebys mi ich tylko z monitora nie zjadla :))
Mich - dziekuje. Ja gofrownice mam juz od jakiegos czasu ale to sa dopiero drugie gofry, jakie przygotowalam w swoim zyciu :)
pięknie wyglądają :)
i czekam z niecierpliwością na przepis na sernik na piernikowym spodzie :)
p.s. właśnie zabrałam się za kawowe przepisy
Pozdrawiam,
Zay
Pozdrawiam :)
Śliczne zdjęcia :). Chyba będę musiała wyciągnąć gofrownicę ;)...
A zdjęcia jaaakie!
Obok siedzi mój mąż i mówi, że mu ślinka kapie :D
Majeczko super.
I za goferkami zatęskniłam.
Oj goście musieli być zachwyceni.
Pozdrawiam cieplutko
M.
kropus, Agata - dziekuje slicznie :)
amarantka - dziekuje. A sernik na pewno bedzie tylko troche w pozniejszym terminie :)
wiosenka27, magda k. - dziekuje :)
emma001 - dziekuje. Koniecznie zrob bo naprawde swietnie smakuja :)
margot, piegusek1976, andzia-35 - dziekuje slicznie :)
Io - dziekuje. I mam nadzieje, ze beda smakowac :)
karoLina - tez tak uwazam :) I mysle, ze chyba lepiej jest zjesc takiego gorfa niz loda. Ma troche mniej kalorii :)
kabamaiga - wiesz, ja tez nie wiedzialam, ze sa takie gofry dopoki nie kupilam tej ksiazki. W zanadrzu mam jeszcze kilka ciekawych przepisow :) Czekam niecierpliwie na kawowe smakolyki :)
Zaytoon - dziekuje. Pozdrawiam cieplo :)
Gosia - dziekuje. No jakos tak swiatecznie sie poczulam i swiateczne zdjecia wyszly :)
olalala - dziekuje. Wyciagaj gofrownice i do roboty :) A do Ptasi usmiechamy sie na trzy czetry!!! :))
Monika L. - dziekuje. No to jak mezowi slinka kapie to powinas Mu zrobic takie gofry. Niech sobie podje biedaczysko :)) Pozdrawiam.
Bea - rzeczywiscie byly pyszne. I jak pachnialo w calym mieszkaniu...bajka :))
Bardzo bardzo żałuję że nie mam gofrownicy. Ale do dziś pamiętam smak gofrów z Kołobrzegu (tuż przy samej plaży) a jadłam je tam z 5 lat temu!
A takich ślicznych i równych gwiazdek anyżowych to ja nigdy nie znalazłam :)
:*
pozdrawiam ciepło.
p.s. dodam sobie twój blog do ulubionych, mogę?
Twoje wyglądają pięknie, choć przyznam, ze w chwili obecnej większą ochote mam na kapuśniaczek poniżej ;)