Spaghetti con gamberi e spinaci...



...czyli spaghetti z krewetkami i szpinakiem. To kolejne danie z ksiazki Gino D'Acampo "Dieta Italiana". Nie odchudzam sie, ale gdyby tak miala wygladac moja dieta to moge zaczac nawet dzis :)) Aromatyczna oliwa w polaczeniu z czosnkiem i natka pietruszki cudownie oblepia makaron. Do tego pyszne krewetki, soczyste pomidorki koktajlowe i szpinak, ktorym zajadam sie ostatnio dosyc czesto. To danie jest przepyszne. A przy tym szybkie w przygotowaniu. Calosc godna polecenia, wiec polecam :)

W oryginalnym przepisie podany jest makaron linguine, jednak ja zamienilam go na spaghetti i dodalam zgodnie z zaleceniem Gino wiecej aromatycznej oliwy (chodzi o to aby nadac potrawie jak najleszy smak). Zamiast swiezych krewetek dalam mrozone, lekko juz zblanszowane (tylko takie mialam "na stanie" i wg mnie byly rownie pyszne:) Jesli jednak macie mozliwosc dodajcie surowe krewetki. Dzieki temu wchlona smak i zapach czosnku oraz cytryny i pozostana soczyste i miekkie. Zamiast swiezego szpinaku dalam szpinak mrozony (cale liscie), ktory najpierw rozmrozilam i odcisnelam z nadmiaru wody przed wrzuceniem na patelnie.



Spaghetti con gamberi e spinaci (Spaghetti z krewetkami i szpinakiem)

Skladniki na 4 porcje:
300 g makaronu spaghetti (lub linguine)
4 lyzki oliwy extra virgin
1 zabek czosnku, pociety na plasterki (dalam granulowany czosnek)
150 g lisci szpinaku
400 g surowych krewetek, obranych (dalam mrozone, zblanszowane)
4 lyzki posiekanej natki pietruszki
utarta skorka z 1 niewoskowanej cytryny (nie dalam)
10 pomidorkow koktajlowych, pocietych na cwiartki
sol
swiezo mielony czarny pieprz

Ugotowac makaron al dente w duzym rondlu, wrzucajac do sporej ilosci wrzacej wody.

Podgrzac oliwe na duzej patelni na srednim ogniu i smazyc czosnek przez 1 min., az sie zrumieni. Dodac szpinak i podgrzewac kolejne 2 min.

Dorzucic krewetki wraz z natka pietruszki i przyprawic sola oraz pieprzem. Wymieszac starannie i smazyc dalej przez 2 min.

Kiedy makaron sie ugotuje odcedzic go i przelozyc na patelnie a nastepnie zmniejszyc ogien. Dodac skorke z cytryny oraz pomidory koktajlowe. Wymieszac wszystko przez 30 sekund. Podawac od razu.

Komentarze

Grażyna pisze…
Nie wiem, cxy bym się odważyła zjeśc krewetki :) Przywykłam do tradycyjnej kuchni i ciężko jest zmienić przyzwyczajenia :)
kornik pisze…
Majeczko, też mam tę książkę, pożyczyłam z pracy i mnie urzekła swoimi przepisami. robiłam chilli fasolowe i smakowało nam bardzo, mam jeszcze na oku kilka dań. Muszę przyznać, że Twoje krewetki ze szpinakiem wyglądają bosko, więc to kolejny przepis do sprawdzenia.
Pozdrawiam!
kass pisze…
Książki nie mam, zainterowała mnie bardzo... bo ja z tych co to wiecznie na jakiejś diecie:((
niestety z latami trochę przybywa tu i tam...
a takie dania należą do moich ulubionych:)
pozdrawiam!
Kamila pisze…
Wszystko pyszne i doskonale skomponowane! Miłego dnia!
Gosia pisze…
ech...taki makaron moglabym jesc codziennie...szpinak...krewetki...pomidory....dobra oliwa-wszystko, co uwielbiam....pysznie wyglada :)
Usciski Majeczko :)
asieja pisze…
ta kolorystyka na talerzu.. lubię.
Maggie pisze…
Dieta, na ktorej mozna jesc takie pysznosci, to czysta przyjemnosc!
Piegowata pisze…
Wygląda tak lekko i apetycznie:)
ANNA pisze…
Uwielbiam takie połączenia...aż w brzuszku burczy na sam widok :)
Majko, uwielbiam krewetki z makaronem! Ja szpinaku bym nie dodawała, ale pomidorki owszem:) Zjem tę porcję z drugiego zdjęcia:)jeśli pozwolisz...
Ola pisze…
szkoda ze w moim domu nie docenia sie krewetek...
cudne, apetyczne zdjęcia.
Nigdy jeszcze nie jadła spaghetti z krewetkami, ale ten u Ciebie prezentuje się fenomenalnie!
Pięknie u Ciebie na blogu!!!

Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Kaś pisze…
wygląda fantastycznie. bardzo lubię makaron z krewetkami
Majana pisze…
Pięknie wygląda, cudowne kolory!
Ja z krewetkami to się nie lubię, ale wiesz co , zjadłabym Twoje danie, oj zjadła! :))
Ściskam MAjeczko:*
thiessa pisze…
No, no, coraz lepiej. A ten makaron to zawiera wszystkie 3 przysmaki mojego dziecka. Chetnie sie jeszcez napatrze na kolejne propozycje.
thiessa pisze…
No, no, coraz lepiej. A ten makaron to zawiera wszystkie 3 przysmaki mojego dziecka. Chetnie sie jeszcez napatrze na kolejne propozycje.
Dominika & Wika pisze…
Oo co za świetny pomysł ; ) Spróbuję w tym tygodniu : )
pieczarka mySia pisze…
Tez nie jestem na zadnej diecie i chyba najlepiej to wychodzi ; ) chociaz nie ukrywam, ze gdybym byla marzylabym o takim spaghetti :) wyglada cudnie

Piekne zdjecia, kolory i pomidorki - mniam! :)

Pozdrawiam serdecznie!
agnieszka pisze…
Maju! jeśli ta dieta ma tak wyglądać, to ja się z przyjemnością dołączam do 'odchudzających'!! :) Ta książka musi świetna, czekam na więcej przepisów, a za samą książką na pewno się rozejrzę! :) Ściskam mocno!!
judik1119 pisze…
Mmm bardzo wykwintne i pyszne:) Jestem zachwycona takim połączeniem smaków:)
wiosenka27 pisze…
Ja też ostatnio zajadam się szpinakiem. Pyszny musi być ten makaron:)
Daria i Jarek pisze…
widze, ze jestes fanem prostych potraw - zupelnie jak my... Ta pasta musi byc super ekspresowa w wykonaniu!!!

czesto gdy jestem sama i nie chce mi sie gotowac to zwyczajnie gotuje makaron i oblewam go duza iloscia truflowej oliwy albo oliwy ale tylko najwyzszej jakosci bo wtedy smak jest absolutnie nieporownywalny... i opsypuje jeszcze parmezanem, ktory zawszem mieszka w naszej lodowce... mniam

wielbiciele pasty i makaronow laczmy sie!!! :)
piegusek1976 pisze…
ależ cudne widoki u Ciebie!!! z taką dietą również mogę zacząć odchudzanie od dzisiaj :) buziaki
Unknown pisze…
Wróciłam dziś ze sklepu z ogromnym pękiem szpinaku i też mam zamiar spożytkować go w makaronie. I zgadzam się z tym, że dobrej oliwy nigdy dosyć :-)
magda k. pisze…
dobra nie będę ściemniać, od razu zapisuje przepis i zrobię na 100% :) uwielbiam takie makarony, ciekawe kiedy moim mężczyzną się znudzą, mnie chyba nigdy :)
Jak zwykle piękne i apetyczne zdjęcia :)
dorota20w pisze…
wspaniale wygląda
Bea pisze…
No wlasnie, taka diete to by mozna od zaraz! ;)

Pozdrawiam Majko!
Unknown pisze…
OT - poszedł mail na twoją skrzynkę odnośnie ustawień aparatu. Miłego weekendu! :-)